Kochani w połowie grudnia wspominałem Wam o kredycie konsumenckim. Nie chcąc się powtarzać, każdy kredyt zawarty po 12 maja 2011 roku na kwotę do 255 550 zł (bądź jej równowartość w walucie obcej) i nie związany z prowadzeniem działalności gospodarczej możemy uznać za konsumencki.
Dzięki temu banki/parabanki/firmy pożyczkowe zmuszone są do sporządzenia bardziej czytelnych (bez gwiazdek) umów, określenia wszystkich ich kosztów a my możemy znacznie łatwiej i bez ponoszenia dodatkowych kosztów od takiej umowy odstąpić (mamy na to 14 dni od jej podpisania i za ten okres płacimy jedynie odsetki). Ustawa chroni nas także (poniekąd) przed lichwą czyli zbyt wysokimi w porównaniu do kwoty kredytu odsetkami.
Nie to jednak jest najfajniejsze. Gdy spłacicie wcześniej kredyt i zapłaciliście na jego początku jakąś prowizję (dotyczy kredytów zawartych na okres dłuższy niż 1 miesiąc należy Wam się zwrot części prowizji. Zapewne niektórzy przyzwyczaili się do zwrotu części składek ubezpieczeniowych przy spłacaniu przed terminem kredytu. Zwroty prowizji do września 2019 nie były jednak tak powszechne.
Wprawdzie od samego początku istnienia ustawy o kredycie konsumenckim, czyli od 12.05.2011 roku znajdował się art. 49 mówiący wprost, że:
W przypadku spłaty całości kredytu przed terminem określonym w umowie, całkowity koszt kredytu ulega obniżeniu o te koszty, które dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy, chociażby konsument poniósł je przed tą spłatą.
banki jednak interpretowały ów zapis dość luźno i niechętnie zwracały klientom środki (powiedzmy wprost, gro z nich unikało tego jak ognia i stawało na uszach by nie realizować wniosków swoich klientów).
Sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy 11.09.2019r. na temat owych zwrotów wypowiedział się TSUE (Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej). Owa instytucja wprost wskazała, że zwrot prowizji Klientom należy się jak psu miska. W bankach zapanował popłoch, zaczęto tworzyć rezerwy na ów cel i liczył straty. Każdy kto zawarł umowę po maju 2011 roku spełniającą warunki kredytu konsumenckiego i spłacił ją prędzej może zwrócić się do banku o zwrot części prowizji.
Obserwując to co dzieje się na rynku, rozmawiając ze znajomymi z najróżniejszych banków mam wrażenie że ów zapis banki traktują nadal nie jako swój obowiązek (zwracając środki z automatu) ale jako prawo Klienta do owego zwrotu. Zatem radziłbym składać w bankach pisemne wnioski mniej więcej takiej treści:
W związku z wcześniejszą spłatą kredytu udzielonego umową kredytową nr Y proszę o zwrot, zgodnie z art. 49 ustawy o kredycie konsumenckim części pobranej z tytułu w/w umowy prowizji. Środki proszę zwrócić na mój rachunek nr...…..
Zwrot nie przysługuje Wam gdy nadpłacicie kredyt. Musi nastąpić jego wcześniejsza spłata lub skrócenie okresu kredytowania (w wyniku nadpłaty).
Ile pieniędzy zostanie Wam zwrócone? Wszystko zależy od tego ile zapłaciliście prowizji od kredytu, oraz o ile wcześniej od pierwotnego terminu umowy dokonaliście spłaty. Zwrot naliczany jest po prostu proporcjonalnie.
Dajmy na to, że zawarliście umowę kredytową w kwocie X na okres 2lat i zapłaciliście 2 400,00 zł prowizji przygotowawczej. Po 10 miesiącach obowiązywania umowy postanowiliście ją całkowicie spłacić. Na 1miesiąc umowy przypada 100 zł prowizji ( 2400zł / 24m-ce). Do końca umowy pozostało Wam 14 miesięcy. Zatem Bank powinien Wam zwrócić 1 400 zł z zapłaconych 2 400 zł prowizji (14 m-cy x 100 zł).
Ustawa obliguje instytucje finansowe do zwrotu środków maksymalnie w 14 dni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz