Dzisiejszy
temat może nie do końca jest związany z tematem domowych finansów, jednak
zbagatelizowanie go może mieć niestety negatywny wpływ dla naszego domowego
budżetu. Niezależnie od tego, w jaki sposób utraciliśmy swoje dokumenty czy to
na skutek kradzieży czy na skutek gapiostwa powinniśmy je zastrzec. Polacy
pomiędzy styczniem a wrześniem 2019 roku zastrzegli ponad 1,8 mln dokumentów. Oczywiście
nie każda ich utrata wiąże się z
kradzieżą tożsamości i wyłudzeniami kredytów, ale licho nie śpi a losu nie
należy kusić.
Tak
naprawdę wystarczy udać się do dwóch instytucji by móc spać dalej spokojnie.
Kolejność jest tu w zasadzie dowolna.
W
przypadku kradzieży portfela z dokumentami zgłaszamy się oczywiście na policję.
Raczej nie robiłbym sobie nadziei na odzyskanie gotówki, sam portfel jednak wraz z dokumentami ląduje
na ogół w pobliżu feralnego miejsca. Policja spisze protokół, spróbuje „zbadać
sprawę i odzyskać skradzione rzeczy” oraz poinformuje gminę (nie musimy już
tego sami robić).
Jeśli
kradzieży nie było, a dokumenty straciliśmy wskutek gapiostwa np. zostawiliśmy
portfel na ławce w parku policji nie odwiedzamy (policja ściga przestępstwa i
wykroczenia, póki co gapiostwo do nich się nie zalicza). W takim wypadku
idziemy do gminy (nie musi to być nasza gmina, może być to dowolny, najbliższy
urząd). Tam dokonamy bezpłatnego
zgłoszenia wypełniając odpowiedni formularz. Otrzymamy przy okazji
zaświadczenie poświadczające utratę dokumentów i ważne przez okres 2miesięcy
(uwaga, takie zaświadczenie nie zastępuje nam dowodu osobistego i ma charakter
czysto informacyjny np. gdyby na przejściu na pieszych policjant chciałby nas
wylegitymować to pokazując mu ten papierek nie będzie usilnie domagał się od
nas dowodu osobistego). Osoby które posiadają już profil zaufany mogą
odwiedziny w gminie pominąć. W epuap zgłoszą zarówno utratę dokumentów, jak i
złożą wniosek na nowy dowód. Nieco
inaczej wygląda sprawa poza granicami naszego kraju. Tam w przypadku kradzieży
policja, ale także nasz najbliższy konsulat (ten przekazuje potem informację do
naszej gminy). Oczywiście nasz profil zaufany także działa.
To
jest pierwsza instytucja: policja lub
gmina lub konsulat. Z tym raczej nie mamy problemu. Druga instytucją natomiast
powinien być bank. Banki (a także kilka innych instytucji których lista jest
tajna ;p) są uczestnikami tzw. Systemu Dokumentów Zastrzeżonych. Nie wchodząc w
szczegóły, gdy przychodzisz do banku i chcesz założyć sobie rachunek, lokatę
lub zaciągnąć kredyt pracownik w banku za każdym razem poprosi o twój dowód osobisty. Zanim podpisze z tobą
jakakolwiek umowę sprawdzi cię w owym systemie. System ten wyrzuci nam
zastrzeżony dowód, w takiej sytuacji o podpisaniu jakiejkolwiek umowy na te
dane nie ma po prostu mowy. Pozwolicie że o tym co dzieje się dalej w takiej
sytuacji nie będę się już rozpisywał. Do
jakiego banku należy się udać? Albo do swojego albo do któregoś z poniższych
(zastrzegają one dokumenty niezależnie od tego czy jesteście ich klientami):
Ważne.
Nawet jeżeli nie korzystasz z usług żadnego banku wybierz się do którejś z
podanych placówek i zastrzeż dokumenty.
Rozumiem nie ufasz bankom i nie chcesz mieć z nimi nic doczynienia
(pewnie masz swój powód i nie zmienię Twojego podejścia). Pamiętaj jednak, że
ktoś chcąc wyłudzić na Twoje dane kredyt na pewno jakiś bank odwiedzi.
To
że zastrzegamy dowody osobiste jest zapewne oczywistością dla większości osób.
Jakie jednak dokumenty powinniśmy jeszcze zastrzegać? Powinniśmy zastrzec
jeszcze:
·
Karty
kredytowe i karty płatnicze,
· Prawo jazdy,· Paszporty,
· Karty pobytu,
· Książeczki żeglarskie,
· Książeczki wojskowe.
Pamiętajmy,
że w niektórych instytucjach do zawarcia umowy proszeni jesteśmy o wskazanie
dwóch dokumentów ze zdjęciami.
Na
koniec pragnę uspokoić, to że portfelu nosiłeś czytelniku karteczkę ze spisanym
numerem konta nie oznacza jeszcze nic. Nikt znając tylko twój numer konta nie
dokona żadnej kradzieży (gorzej jak na tej karteczce były jednak dane do
logowania do bankowości internetowej, wtedy zmień je jak najszybciej). Co
najwyżej znając Twój numer konta ktoś przeleje ci w akcie miłosierdzia trochę pieniędzy na rachunek. Wszak w ludzi
podobno trzeba wierzyć. Ja ostatnio jednak mam tyle zaufania do ludzi, ze nawet
na drodze jednokierunkowej patrzę się w obie strony…
Ps.
Życzę Wam kochani byście nigdy z tych rad nie musieli skorzystać.
A do banku z kwitkiem od UG ?
OdpowiedzUsuńTeoretycznie nie, w swoim bez kwitka zapewne załatwisz. Choć z autopsji wiem, że niektóre banki domagają się jakiegoś dokumentu (nie dociera że wszystkie dokumenty poszły z porrtfelem).Osobiście radziłbym najpierw UG i kwit z niego mieć przy sobie do momentu wyrobienia nowego dowodu
Usuń