RRSO – brzmi jak nazwa jakiegoś gazu bojowego, choć w naszym
wypadku może uchronić nas od kłopotów.
Co to takiego? Jest to rzeczywista
roczna stopa oprocentowania która winna uwzględniać wszystkie koszty
kredytu. Zatem poza tym czym instytucje finansowe się chwalą, tzn.
oprocentowaniem (nominalna roczna stopa procentowa) RRSO uwzględnia także
prowizje dla banku, koszty ubezpieczenia czy dodatkowe koszty (np. koszt operatu,
ustanowienia zabezpieczeń czy inspekcji u Klientów).
Do czego nam to w ogóle potrzebne? Jest to szczególnie bat na
parabanki (choć i bankowcom RRSO utarło nosa). Swojego czasu z różnych reklam
raziły nas oferty z oprocentowaniem 4-5%. Marketingowcy jakoś zupełnym
przypadków nie dodawali, że w takich przypadkach należy liczyć się z opłatą
przygotowawczą rzędu 10%, lub bardzo wysokim ubezpieczeniem. Niektórzy Klienci
nie zdawali sobie nawet z tego sprawy. Korzystając z płatności prowizji lub
ubezpieczenia „z kredytu”.
Stały trik, Klient mówi że potrzebuje gotówkę w kwocie 9 000
zł, woli jednak by prowizję zapłacono mu z kredytu. Zatem dajemy Klientowi
kredyt na 10 000, z czego Klient dostaje plik banknotów w kwocie 9000 zł,
a jeden tysiąc stanowi opłata przygotowawcza (wspomniane wyżej 10%). Klient
nieczytający umów (a jest to nagminne)będzie się zaklinał, że zaciągnął
pożyczkę w wysokości 9 000 zł. Niestety jest to 10 000 i odsetki od tej kwoty będą liczone.
Ustawa antylichwiarska zabrania oprocentowania wyższego od
4krotności lombardu (na dzień dzisiejszy
stopa lombardowa to 2,5%, zatem maksymalne oprocentowanie wynosi 10%).
Nie dotyczy to jednak opłat dodatkowych, o których parabanki mówią niechętnie a
które stanowią faktyczny zarobek tych firm.
RSSO ma za zadanie pokazać nam wszystkie koszty, także te dodatkowe i
pomoże nam w ocenie atrakcyjności oferty.
Mały test. Szukamy kredytu na w kwocie 10 000 zł na okres 2
lat. Mamy do wyboru dwie oferty:
OFERTA A – prowizja 2%, Oprocentowanie 8% ( Rata równa w kwocie
452,27 zł)
OFERTA B – prowizja 4,5%. Oprocentowanie 6% (rata równa w kwocie
443,20 zł).
Która a ofert jest tańsza? Ile po 2 latach oddamy bankowi? Sprawdźmy:
Oferta
|
oprocentowanie
|
prowizja
|
Rata miesięczna
|
RRSO
|
Po dwóch latach oddamy
pożyczkodawcy:
|
A
|
8%
|
2%
|
452,27
|
10,48%
|
11 055
|
B
|
6%
|
4,5%
|
443,20
|
11,11%
|
11 087
|
Pozornie niższa rata, to lepszy kredyt. Jak widać niekoniecznie i
tu pomaga na RRSO. Jak widać niższa rata niwelowana jest przez wyższa,
jednorazowa prowizję. Mamy tu krótki okres i stosunkowo niską kwotę więc w
sumie pożyczkodawcy oddamy po upływie 2lat zaledwie 32 zł więcej w przypadku
drugiej oferty. Przy większych kwotach różnice te będą istotniejsze. Dlatego też RRSO w reklamach podawane jest
znacznie mniejszym drukiem niż oprocentowanie kredytu lub wysokość raty. By
korzystanie z RRSO miało sens należy oczywiście porównywać kredyty w których
oprocentowanie naliczane jest w taki sam sposób, oraz okresy kredytowe i kwoty
są identyczne. Ponieważ teoretycznie może
się zdarzyć, że droższy kredyt będzie miał niższe RRSO (inny okres, inne
prowizje, promocje, inny sposób naliczania odsetek) – wyniki to z budowy samego
wskaźnika.
Umyślnie nie podaję wzoru na RRSO, większość z czytelników maturę
z matematyki ma już za sobą i nie jest to ich ulubione wspomnienie. W
internecie znajdziecie masę darmowych kalkulatorów które pomoga Wam wyliczyć
wskaźnik (link do kalkulatora)
Choćby tu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz