Pretekstem do napisania dzisiejszego postu jest mały szturm jaki bankowcy przeżyli w swoich placówkach w dniu wczorajszym. Powodem tego były plotki o zamykaniu banków "jak w Grecji podczas kryzysu". Zdradzę Wam tajemnicę, nie wszystko co "w internetach napisali" lub "sąsiadka powiedziała" jest prawdą. Szczególnie w dobie sytuacji kryzysowych są to delikatnie mówiąc słabe źródła informacji.
Chciałem Wam powiedzieć, że nikt nie planuje zamykać banków. Wasze pieniądze są w nich bezpieczniejsze od tych trzymanych w Waszych domach pod łóżkiem. Osobiście widzę tylko jeden powód by zamknąć placówkę bankową. Jest nim wykrycie koronawirusa u któregoś z pracowników i konieczność poddania kwarantannie jego kolegów. Podobnie jednak w takiej sytuacji zachowa się każda firma. Także ta, w której pracujecie.
Czy zabraknie pieniędzy w bankach? Powiem tak, dla nas pieniądz jest takim samym towarem jak papier toaletowy w biedronce. Jeśli wszyscy się na niego rzucicie chwilowo go zabraknie. Po prostu trzeba będzie go dowieźć. My mamy podobnie, jeśli będziecie szturmować banki to gotówki może chwilowo w nich zabraknąć. Jednak zapewniam Was, że uzupełniami ją na bieżąco i w miarę potrzeby dowozimy. Czyli na ogół po kilku godzinach znów będziemy ją wypłacać. Pomiędzy nami a biedronką jest jedna różnica. My nie możemy tak jak biedronka makaronu zamówić na zapas. Obowiązują nas limity, kwoty ubezpieczeniowe i masa innych przepisów które określają nam maksymalne kwoty pieniędzy do przechowywania w placówce. Powiecie że w niektórych bankomatach zabrakło jednak pieniędzy. Owszem, były to głównie bankomaty w galeriach handlowych, a zabrakło w nich pieniędzy bo przeżyły szturm Klientów. Zapewniam Was jednak, że monitorujemy stany gotówki w bankomatach i będziemy je w miarę potrzeby zasilać (nawet w niedzielę).
Ogólnie zachęcam Was jednak do obrotu bezgotówkowego. Polska jest jednym z najbardziej zaawansowanych krajów w Europie jeśli chodzi o płatności telefonami, kartami, zegarkami czy opaskami. Jest to nie tylko wygodne ale i bezpieczne. Chodzi mi zarówno o bezpieczeństwo w kwestii kradzieży jak i epidemii. Skupmy się jednak na epidemii. Pieniądze które Wam wypłacamy w banku pochodzą od wpłat innych osób. Na ogół zanim do nas trafiły przeszły przez dziesiątki rąk. Dłonie liczarzy w skarbcach przypominają nieco dłonie górnika. Są po prostu brudne. Uwierzcie, na banknotach i monetach znajdujemy wszystko, tłuszcze, smary, jakieś barwniki, błoto, czasem krew (bo ktoś się zaciął). Te najbardziej zniszczone odrzucamy. Reszta jednak trafia do Was. Dlatego wiele osób zwraca na to uwagę, mogą na nich być przenoszone zarazki maści wszelkiej. Dlatego tak zachęcam swoich Klientów do płatności bezgotówkowych. Jest to wyłącznie troska o ich, a także o pracowników bezpieczeństwo. Co do pracowników, nie zdziwcie się że kasjer na dłoniach będzie miał rękawiczki. My też się boimy, my też możemy zachorować. Te rękawiczki służą zarówno naszemu jak i waszemu bezpieczeństwu.
Przejdźmy do kredytów, co z nimi dalej? Na pewno żaden bank nie ukarze Was za brak spłaty z powodu koronawirusa. Nie wymagam od swoich Klientów objętym kwarantanną by przyszli do oddziału spłacić ratę. Każdą taką sytuację rozpatrujemy indywidualnie i jeśli zaistnieje taka potrzeby raty będą przesuwane. Wiem że w niektórych bankach już podejmowane są decyzje o prolongowaniu najbliższych spłat. Są to jednak kwestie rozwiązywane na bieżąco pomiędzy bankami a ich Klientami.
Podsumowując, Wasze pieniądze są bezpieczne, nie musicie z ich powodu panikować. Zadbajcie o własne zdrowie i w miarę możliwości pozostańcie w domach. Kwarantannę wykorzystajmy dobrze, może na rozwijanie pasji? Może na nadrobienie zaległości czytelniczych? Ja idę teraz obrabiać zdjęcia z ubiegłorocznych wakacji:)
Wam, oraz Waszym bliskim życzę zdrowia, spokoju i rozsądku. Informacje czerpcie z wiarygodnych źródeł, a nie z FB...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz