Witajcie
Kochani w domowej buchalterii.
Dopiero zaczynam z finansowym blogowaniem, mam jednak nadzieję że strona przypadnie Wam do gustu i będziecie zaglądać tu częściej.
Dopiero zaczynam z finansowym blogowaniem, mam jednak nadzieję że strona przypadnie Wam do gustu i będziecie zaglądać tu częściej.
Po
kilkunastu latach pracy w bankach i doradzaniu Klientom postanowiłem podzielić
się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami na łamach internetowego medium
jakim jest blog (kim jestem i czym się zajmuję dowiecie się z zakładki „o
mnie”).
Założenie
bloga to doradzać, informować i ostrzegać w sprawach finansów domowych. Lata
temu jeden z moich pierwszych Klientów powiedział mi „…ok, a teraz przetłumaczy
mi to Pan z bankowego na polski”. Od tego czasu staram się unikać branżowego
języka w rozmowach z Klientami i przekazywać informacje w sposób prosty. Tak
też chciałbym prowadzić tego bloga. Wszak nie każdy otrzymał ekonomiczne
wykształcenie, ale każdy z finansami (chce czy nie) ma kontakt.
Poczytacie
tu o budżecie domowym, planowaniu, oszczędzaniu ale też o kredytach,
ubezpieczeniach i innych wynalazkach jakimi kuszą Was różne instytucje
finansowe. Decyzję odnośnie swoich finansów podejmiecie Wy sami, mam jednak nadzieję, że dzięki moim wpisom
będą one bardziej świadome, a więc i bardziej trafione.
Blogowanie,
by miało sen powinno być regularne. Umówmy się zatem, że nowe posty pojawiać
będą się co poniedziałek.
Zatem
zaczynamy…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz